Policjanci z Dobrego Miasta jako pierwsi dotarli do mieszkania 44-latka, któremu groziło bezpośrednie zagrożenie życia. Policjanci opatrzyli jego ranę tym, co mieli w podręcznej apteczce i tym, co było pod ręką w domu poszkodowanego. Przez kilkanaście minut, do czasu przyjazdu karetki, nie pozwalali mu stracić przytomności.